wtorek, 15 października 2013

Nie samymi lekturami człowiek żyje...

Przykry obowiązek, całe to czytanie lektur... Staram się go unikać tak długo jak to możliwe. W czasie, który teoretycznie powinnam poświęcić na książki uznane przez pewnych ludzi za bardziej wartościowe od innych, zagłębiałam się w literaturę opisującą najróżniejsze męsko- męskie relacje. Od niewinnej znajomości po namiętny romans. Nieśmiało zaproponuję Wam kilka tytułów, które być może już znacie, ale jeśli nie, to sięgnijcie po nie w wolnej chwili...
Edmund White- "Zuch" i "Hotel de Dream"
Oscar Wilde- "Teleny"
Alain Claude Sulzer - "Kelner doskonały"
James Lear- " Black Passage" (niestety, tylko w języku angielskim)
Tore Renberg- "Człowiek, który pokochał Yngvego"
Jean Genet- "Zakochany jeniec"
Christopher Isherwood- "Samotność"
I filmy:
"Cielo Dividido", po angielsku "Broken sky"
"Całkowite zaćmienie" Agnieszki Holland
"Christopher and his kind"
"Maurice"
"Juste une question d'amour"
"Tajemnica Brokeback Mountain"
"Watercolours"
"Eyes Wide Open"- absolutnie mój ukochany...
~Cynthia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz